Króciutki film z dzisiejszego święta karaibskich imigrantów i wszystkich zwolenników karnawałowej zabawy w klasycznym, kolorowym i hucznym, wydaniu:
Trochę zdjęć zamieszczę za niedługo tutaj.
A morze dzisiaj rano było tak pięknie seledynowe, że miałam ochotę je posmakować! :)
Niestety tym razem się nie udało (spieszyłam się na pociąg), ale za to tego dnia po raz pierwszy spróbowałam świeżego kokosa. Pycha! Woda kokosowa prosto z orzecha jest o wiele lepsza od tej z kartonu ze sklepu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz