czwartek, 25 sierpnia 2011

film na dziś

Że Anne Hathaway nie poradziła sobie z północnobrytyjskim akcentem? Ja tam nie zauważyłam, sama nie mam poprawnego akcentu ;) Zresztą nie po to zagłębiłam się w tę historię, żeby wytykać niedociągnięcia aktorów albo reżyserki (którą zresztą bardzo lubię, nakręciła m.in. świetny "Włoski dla początkujących" i "Wilbur chce się zabić", a ostatnio bardziej rozreklamowany "An Education", czyli "Była sobie dziewczyna").

Krótko - film mnie urzekł. Z chęcią sięgnę po książkę, jeśli tylko znajdę czas przed ciągiem studenckich podręczników, które otworzą przede mną swoje paszcze w październiku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz