poniedziałek, 27 czerwca 2011

marzenia się spełniają

W sobotę nie spałam prawie całą noc. Dlaczego? W sumie trudno powiedzieć, myślę że była to mieszanka czynników - ból brzucha spowodowany jakąś niestrawnością, nadmierny stres zgromadzony ostatnimi dniami, no i to podeksctyowanie dniem następnym...
No bo przecież następny dzień przyniósł spełnienie jednego z marzeń!

Niedziela, trzeci i ostatni dzień festiwalu Hard Rock Calling, była słoneczna i gorrrąca. To był piękny, długi dzień wypełniony muzyką, rozmowami z A. i J., i mnóstwem wrażeń.
Bilans w mega skrócie:
- jedna koszulka ze Stevie Nicks zakupiona na pamiątkę i zapakowana w odjazdową torebkę Hard Rocka ;)
- dwie bardzo różowe buzie (A. miała krem z wysokim filtrem, J. i ja polegliśmy!)
- trzy bardzo różowe ciała (tzn. te ich części, które nie uchroniły się przed słońcem, w moim przypadku - ręce, ramiona, dekolt i plecy, no i nos! jak się cieszę, że założyłam sukienkę maxi!)
- około 10 opróżnionych do dna butelek wody i innych napojów ;)
- pół paczki zjedzonych żelek owocowych (za ciepło było na resztę)
- mnóstwo zdjęć i kilka filmików
- godzina mojej muzycznej ekstazy, czyli koncert Stevie - zapowiedział ją sam Rod Stewart :)
- wiele godzin równie fajnej (no, prawie...) muzyki na żywo
- no i kolejna krótka noc... tym razem jednak nie miałam problemów z zaśnięciem!

Dzisiaj po pracy zaaplikowałam sobie jogurt waniliowy... na wszystkie poparzone... ekhm... opalone części ciała. Ale gdybym miała wybór, bez wahania wskoczyłabym jeszcze raz do pociągu w niedzielny poranek. Warto było, dla każdej chwili - a już najbardziej dla tych kilku minut, gdy tłum śpiewał razem ze Stevie "Rhiannon", "Dreams" i "Edge of seventeen" :)

A w tym momencie pójdę na łatwiznę i wkleję tu te same zdjęcia, które opublikowałam na drugim blogu... Późno jest, a ja się w końcu muszę wyspać!

Hyde Park i scena główna... dopiero południe, więc jest nas jeszcze niewielu... ale ludzie ciągle napływają.

Stevie Nicks - na scenie i na dużym ekranie (coś dla mnie, krótkowidza!).

Królowa rock'n'rolla śpiewa dla nas!

"Rhiannon"...

"Dreams"...

"Edge of seventeen"...

Jak można jej nie uwielbiać???

Słońce zachodzi, Rod Stewart na scenie...

Rod Stewart i Stevie Nicks w duecie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz