wtorek, 21 czerwca 2011

braki

Mam ewidentny niedobór magnezu w organizmie. Objawia się to niekontrolowanymi drgawkami na twarzy. Niezbyt to wygodne, zwłaszcza gdy trzeba się koncentrować na pracy. Ciężko cokolwiek czytać, gdy dolna powieka lata jak szalona :)

Eh, i nawet wiem skąd się to wzięło - za dużo ostatnio z siebie wypacam różnymi sposobami, a razem z potem ucieka magnez i inne cenne mikroelementy...
Po poprawnie postawionej diagnozie, potwierdzonej przez eksperta (mojego Tatę:)), nie pozostaje mi nic innego jak zastosować się do jego zaleceń i czekać na poprawę. Zamiast gorącej jogi, biegów i zajęć Body Combat przez następnych kilka dni - grzeczny relaks. To tego magnez w tabletkach, magnez w bananach i magnez w gorzkiej czekoladzie.

Każdy niedobór czegoś, każde zachwianie równowagi nas niepokoi... Staramy się jak najszybciej temu zaradzić i wrócić do stanu normalności, do stanu harmonii... Czy to brak magnezu, czy coś znacznie poważniejszego.
Martwią mnie różne braki moje, ale jeszcze bardziej martwi mnie i smuci, gdy coś dzieje się bliskim mi osobom... Dlatego trzymam mocno kciuki za M., aby jej walka o powrót do równowagi i harmonii była zwycięska... Krótkie to wojowanie zapewne nie będzie, więc potrzeba jej dużo determinacji, sił i wytrwałości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz