sobota, 5 maja 2012

przerwa obiadowa

Czasami trzeba sobie dogodzić. Dać sobie trochę luzu, przyjemności i radości. Bo po prostu na to zasługujemy. A przerwa obiadowa świetnie się do tego nadaje, bo kilka godzin pracy dało nam już w kość, a przed nami jeszcze kilka kolejnych...
Przyjemność i radość = czas spędzony w fajnym towarzystwie i pyszne przekąski.

We wtorek wyskoczyłyśmy z A. i A. do naszej ulubionej czekolado-dajni i było fantastycznie. Duża dawka endorfin w pochmurny dzień na początku tygodnia :) No i dotrwałyśmy jakoś do soboty! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz